"Podbój Warszawy"
 
 





Ostatnie trzy dni kwietnia dziennikarze „Wiadomości z Plecaka” oraz uczniowie klasy VIc spędzili w stolicy. Oto wspomnienia redaktor naczelnej gazetki – Alicji Marynowicz.

Wyjechaliśmy wczesnym rankiem we wtorek. W autokarze było bardzo wesoło. Od czasu do czasu rozmowy przerywała pani przewodnik, która przekazywała nam wiele ciekawostek na temat mijanych miejsc. Po dojechaniu do stolicy, zobaczyliśmy dwa cmentarze: Nowe i Stare Powązki. Niestety, pogoda nie była dla nas zbyt łaskawa – było zimno i od czasu do czasu padał deszcz.

Na szczęście wkrótce mogliśmy się schronić gmachu TVP. Pracownik telewizji oprowadził nas po rozmaitych studiach. Mieliśmy okazję zobaczyć miejsce nagrywania „Świat się kręci”, „Pytanie na śniadanie”, czy „Tygodnik kulturalny” i „Jaka to melodia?”.

Następnie ruszyliśmy podbić Łazienki. Na szczęście rozpogodziło się, dzięki czemu pobyt w parku był bardzo przyjemny. Po zobaczeniu pomnika Fryderyka Chopina, amfiteatru i pałacu na wodzie, pojechaliśmy do naszego hotelu na obiadokolację. Czas w pokojach był bardzo urozmaicony: niektórzy grali na telefonach, inni czytali książkę, bawili się piłką, a nawet robili zestawy ćwiczeń (jednocześnie śpiewając), po których była pyszna nagroda – kisielek. Chyba nikt nie poszedł szybko spać.

Następnego ranka obudził nas dość nietypowy budzik – alarm przeciwpożarowy. Szkoda tylko, że o 6:40. Wszyscy zerwali się z łóżek, ubrali bluzy i wypadli z pokoi. Na korytarzu zebraliśmy się bardzo przejęci. Nauczyciele biegali w tę i z powrotem (pani Wolska miała nawet ręcznik na głowie). W połowie drogi do wyjścia okazało się, że pożaru nie ma, że to był tylko fałszywy alarm. Wróciliśmy nieprzytomni do pokoi, aby się ubrać i przyszykować do śniadania.

Po posiłku wyruszyliśmy na dalsze podboje. Tego dnia zobaczyliśmy Bibliotekę Uniwersytecką. Byliśmy nawet na jej dachu, na którym znajdują się piękne ogrody. Potem udaliśmy się do Centrum Olimpijskiego, gdzie mieliśmy niesamowicie ciekawe zajęcia z byłą olimpijką, Iwoną Marcinkiewicz. Startowała ona w mało popularnej dyscyplinie, jaką jest łucznictwo. Pani Iwona każdemu chętnemu pozwoliła napiąć swój łuk, który bardzo różnił się od tego zwykłego, drewnianego. Zgodziła się także, abyśmy przeprowadzili z nią wywiad. Będzie on zamieszczony w następnym numerze naszej gazetki.

Po spotkaniu ruszyliśmy na rynek Starego Miasta. Pani przewodnik po drodze pokazała nam pomnik przedstawiający powstańców, a potem Pomnik Małego Powstańca. Po kupieniu pamiątek na rynku i zobaczeniu mniejszej Syrenki Warszawskiej, udaliśmy się do Katedry Św. Jana Chrzciciela. Tego dnia także odbyła się lekcja muzealna w Zamku Królewskim. Zobaczyliśmy tam wspaniałe sale tronowe, obrazy i przepiękne ozdoby, które spotykało się na każdym kroku. Po tej wycieczce pojechaliśmy jeszcze na Stadion Narodowy, aby ruszyć „trasą piłkarza”. Nie mieliśmy pojęcia, że obiekt ten jest aż tak rozległy. Oprócz boiska, znajdują się tam zwłaszcza sale konferencyjne, szatnie, kawiarnie itd.

Zmęczeni i głodni wróciliśmy do hotelu na posiłek, aby potem wyruszyć na jeszcze jedną w tym dniu wycieczkę. Tym razem mieliśmy okazję podziwiać Warszawę nocą. Mijaliśmy wspaniale oświetlone budynki, ulice. Zobaczyliśmy także słynną „Tęczę”. Wróciliśmy do pokoi około godziny 22:00, jednak niektórzy wcale nie mieli zamiaru iść spać i postanowili np. grać w karty do 1:00, a potem rozmawiać do 2:00. Ach…! Co to była za noc!

Ostatni dzień wycieczki okazał się równie ciekawy jak pozostałe. Postanowiliśmy nie zmarnować ani chwili i pojechaliśmy zwiedzić Sejm, a także przejść się Warszawskim Przedmieściem i Nowym Światem. Zdążyliśmy też na zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Na koniec pojechaliśmy do Pałacu w Wilanowie. Tam, podczas lekcji muzealnej „Z wizytą u króla”, niektórzy z nas mieli okazję przebrać się za szlachcica lub ubrać suknię z tamtej epoki. Przeszliśmy się także ogrodami królewskimi, które były niesamowite. Po tym wyczerpującym dniu wpadliśmy na obiad do McDonalda i pożegnaliśmy się z Warszawą. Ale i droga powrotna była bardzo ciekawa, chociażby z powodu grania z panią Calicką w makao, oglądania filmów i wygłupów pewnego ucznia z klasy Va.

Wszyscy wróciliśmy do domu cali, zdrowi i bardzo zadowoleni. To była na prawdę wspaniała wycieczka!


OPRACOWANIE INFORMACJI: Alicja Marynowicz z klasy VIb, mgr Katarzyna Calicka
FOTO: Amelia Konfisz z klasy Va

  
 
 
45-061 Opole
ul. Katowicka 35

tel./fax : 77 454 28 85
e-mail: info@psp2.opole.pl

Witryna wykorzystuje ciasteczka (ang. cookies) w celach sesyjnych oraz statystycznych.
Więcej informacji w polityce prywatności.

OCHRONA I PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH


 Realizacja: new4mat.com Sp. z o.o.
ADMINISTRACJA n4CMS